Piekarnik nagrzać do 200 stopni, gaz 6, opcja góra-dół.
Marchewkę obrać i przekroić wzdłuż na pół w przypadku mniejszych marchewek lub na 4 części w przypadku większych (kawałki powinny być w miarę jednakowej wielkości).
Doprawić solą i pieprzem, wymieszać z 2 łyżkami oliwy, rozłożyć na blaszce do pieczenia i piec ok. 45 minut, aż będzie marchewka miękka i zabrązowiona.
Przygotowujemy sos fistaszkowy:
Składniki na polewę można wymieszać w małej miseczce łyżką lub zmiksować blenderem. Odstawić.
Gotujemy zupę:
Cebulę pokroić w kostkę, imbir obrać i zetrzeć na tarce.
W dużym garnku rozgrzać olej, dodać cebulę i smażyć ok. 5 minut, aż będzie przezroczysta, dodać imbir i smażyć jeszcze minutę.
Dodać upieczoną marchewkę, bulion i mleko kokosowe, gotować około 5 minut. Można dodać więcej bulionu, jeśli chcecie żeby zupa była mniej gęsta.
Zupę zblendować mikserem na gładko i doprawić solą i pieprzem.
Zupę podajemy polaną sosem fistaszkowym i posypaną pokrojonymi orzeszkami.
Smacznego!
uwagi
Czas pieczenia marchewki może się różnić w zależności od piekarnika. Jeśli Wasza marchewka nie jest jeszcze zabrązowiona, można włączyć termoobieg albo grill i podpiec jeszcze chwilę (uważajcie, żeby jej nie spalić).
Jeśli Wasze masło orzechowe jest gęstsze można dodać więcej mleka lub bulionu żeby rozrzedzić sos. Jeśli nie chcecie robić sosu, masło orzechowe można dodać bezpośrednio do zupy, a potem doprawić ją do smaku sokiem z limonki.
Zamiast marchewek można również upiec dynię! Trzeba będzie ją trochę krócej piec.
Jeśli macie mniej czasu można również zrobić tą zupę ze świeżą marchewką, tzn. pokroić na mniejsze kawałki i gotować w mleku kokosowym i bulionie przez około 25 minut (aż będzie miękka). Zupa z pieczoną marchewką jest lepsza w smaku, ale taka jest też bardzo dobra.
Zupa jest równie pyszna na drugi dzień i bardzo dobrze się mrozi.